Listeners:
Najlepsi słuchacze:
mojeradio.uk
Około 1200 żołnierzy i ponad 1000 urzędników służby cywilnej ma w najbliższych dniach zastąpić strajkujących kierowców karetek pogotowia i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Rząd twierdzi, że wojsko uzupełni braki kadrowe, dzięki czemu utrzyma usługi na najwyższym poziomie.
Spór o wynagrodzenia nadal trwa i nic nie wskazuje na szybkie zakończenie. 21 i 28 grudnia zarówno w Anglii, jak i Walii odbędą się strajki ponad 10 000 kierowców karetek pogotowia. Wyższego wynagrodzenia domagają się również strażnicy graniczni, którzy zapowiedzieli swój protest na 23-26, oraz 28-31 grudnia. Największych zakłóceń możemy spodziewać się na lotniskach: Heathrow i Gatwick w Londynie, oraz w Manchesterze, Birmingham, Glasgow i Cardiff. Dodatkowo, angielski port promowy Newhaven również dołączył się do akcji protestacyjnej.
Rząd Wielkiej Brytanii wezwał w związku z tym wojsko i pracowników służby cywilnej, do zastąpienia protestujących. Ma to zapobiec destabilizacji, oraz chronić obywateli. Pomysł nie spotkał się jednak z aprobatą komentujących. Liderzy związków zawodowych twierdzą, że żołnierze nie są „dostatecznie przeszkoleni” do pełnienia tak ważnych ról. Oprócz nich, swoje niezadowolenie wyraził również dowódca sił zbrojnych – Sir Tony Radakin. W rozmowie z „The Sunday Telegraph” ostrzegł przed postrzeganiem żołnierzy jako „opcji wyjściowej”.
„Nie mamy wolnych mocy przerobowych. Jesteśmy zajęci i robimy wiele rzeczy w imieniu narodu – musimy się skupić na naszej podstawowej roli” – stwierdził.
?Rząd zastąpi protestujących żołnierzami. Związkowcy: wojsko nie jest dostatecznie przeszkolone.
Czy to dobre posunięcie ze strony rządzących❓ #protest #UK #wojskohttps://t.co/hd4g5p2hWO pic.twitter.com/RIqBpKFbOj— mojeradio.uk (@mojeradio_uk) December 19, 2022
Napisane przez: Dominika Kister
protesty rząd strajki Wielka Brytania wojsko
mojeradio.uk 2023