Świat

Niemieccy lekarze oferują zmartwychwstanie

today26/02/2023 37

Tło
share close

Niemcy oferują zmartwychwstanie. Start-up oferujący kriokonserwację, czyli możliwość przywrócenia do życia nawet po kilku latach, zyskuje coraz większą grupę zwolenników.

Niemcy oferują zmartwychwstanie
Fot. Pixabay

Firma oferująca zmartwychwstanie ma coraz więcej klientów, a niemieccy lekarze chcą oszukać śmierć. Start-up Tomorrow Biostasis, kierowany przez dr. Emila Kendziorra, oferuje tzw. kriokonserwację, dając nadzieję na przywrócenie po latach do życia. Dotychczas firma zamroziła już pośmiertnie dziewięć osób, wykorzystując w tym celu ciekły azot. Można by pomyśleć, że to swojego rodzaju nowy, kontrowersyjny eksperyment. O dziwo chętnych na tego typu zabieg jest bardzo wielu. Na listę zapisało się już ponad stu chętnych, a ta ciągle się zwiększa.
Start-up ma specjalne pogotowie – współpracuje z coraz większą liczbą np. szpitali. Zaraz po śmierci przyjeżdża firma, aby odpowiednio zabezpieczyć ciało. Następnie zostaje ono przewiezione do laboratorium, które z kolei znajduje się w Szwajcarii. Ciało jest tam schładzane do -196 stopni Celsjusza i umieszczane w specjalnych kapsułach, które wypełnione są ciekłym azotem, właśnie w celu kriokonserwacji.

Firma Kendziorry jest pierwszą tego typu w Europie, jednak od lat podobne firmy istnieją w USA. Niemiecki start-up oferuje nie tylko zamrożenie ciała, ale i proces „wskrzeszania”, oraz dalsze leczenie. Wszystko jest w trakcie badań i stopniowego wprowadzania planu w życie. Właściciel firmy wierzy, że już niedługo „wskrzeszanie” oraz leczenie po śmierci będzie możliwe. Jak mówi sam pomysłodawca: „Osoby oczekujące na zabieg to głównie ludzie młodzi. Nasz średni wiek to 36 lat”.

Czy każdy może poddać się kriokonserwacji? Wygląda na to, że tak. Wystarczy zgłosić się do firmy, zostać jej członkiem i regularnie uiszczać opłatę w wysokości 25 euro miesięcznie.
Ale to nie koniec opłat. Osobno płaci się za przygotowanie i konserwację ciała. Jest to koszt około 200 tys. euro. Alternatywnie można zachować tylko mózg, który w przyszłości (po „zmartwychwstaniu”) mógłby zostać np. dodany do ciała wydrukowanego w 3D w oparciu o DNA, a to koszt to jedynie 60 tys. euro. Zdaniem Kendziorry: „Celem Tomorrow Biostasis nie jest zarabianie pieniędzy. Pieniądze trafiają do fundacji”.

„Firma nigdy nie zostanie sprzedana. Nasi inwestorzy muszą się z tym pogodzić. Dostają dywidendy, ale nie zyski ze sprzedaży. To długoterminowa misja” – podkreśla. Zakładając pierwszą w Europie kriogenikę, Kendziorra wziął sobie za wzór amerykańskie firmy, takie jak The Alcor Life Extension Foundation i The Cryonics Institute.

 

Napisane przez: Sylwia Wityńska

Oceń

0%
Zazwalaj na powiadomienia OK Nie dziękuję