Kokaina w posiadłości brytyjskiego MSZ

„The Guardian” poinformował, że w rządowym domu byłej premier Liz Truss znaleziono ślady „białego proszku”. Bez wątpienia jest to kokaina, jednak rzecznik premier kategorycznie sprzeciwia się zarzutom.

Zeszłego lata, w posiadłości Chevening, ówczesnym domu Liz Truss pracownicy posiadłości zauważyli biały proszek. Miało to miejsce zaraz przed wyborem Truss na przewodniczącego Partii Konserwatywnej. Kokaina była spożywana najprawdopodobniej na jednym z przyjęć organizowanych przez byłą premier Wielkiej Brytanii.

Osoba z personelu w Chevening twierdzi, że dwukrotnie znalazła ślady białego proszku na bocznym stoliku, w pokoju gier. Rzecznik byłego premiera uważa jednak, że cała sytuacja jest „kategorycznie nieprawdziwa”.

To nie pierwszy raz, kiedy oskarża się torysów o spożywanie narkotyków. Podobna sytuacja miała miejsce także za rządów Borisa Johnsona. Wtedy, nieznane źródła poinformowały media o znalezieniu śladów kokainy w biurach poselskich na Downing Street 10. Cała sytuacja stała się jeszcze bardziej bulwersująca z uwagi na fakt, że kokaina znaleziono po jednej z imprez mimo, że kilka dni wcześniej, premier ogłosił obostrzenia związane z Covid-19, które zabraniały spotkań w większym gronie. Zarówno on, jak i jego partyjni koledzy nie zastosowali się do wprowadzonych przez ich partię zasad.

„The Guardian”, który jako pierwszy opisał sprawę nadmienia jednak, że nie ma dowodów na to, aby łączyć narkotykowy incydent z osobistym udziałem Truss, czy Johnsona.

„Nie wiemy, czy byli świadomi, obecności narkotyków, lub ich używania” – pisze na łamach dziennika Anna Isaac.

? Kokaina w rządowym domy byłej premier. To nie pierwsze takie zarzuty skierowane w stronę torysów ? #kokaina #politycy #UKhttps://t.co/SlKxFp5xqe pic.twitter.com/QGkKhhGiTt

— mojeradio.uk (@mojeradio_uk) December 17, 2022